Dyniowe babeczki z lukrem i lawendą :)
Nie jestem mufinowym specjalistą, ale te mufiny mi wyszły i naprawdę mi zasmakowały. Są takie słodziutkie i sycące. Lubię taki dwudniowy odpoczynek od ludzi. Może nie w pełni od ludzi, bo przecież mieszkam z rodziną, a wiadomości i smsów też nie dałam rady uniknąć :). Ale lubię się trochę zdystansowac i popatrzeć na pewne sprawy pod innym kątem. Przestaje sie wtedy porównywać do innych. Podejmuję świadome decyzje. Nie podjęte pod czyimś nadzorem. Odnajduję siebie, a przede wszystkim poznaję. :)
Musiały smakować cudnie. :) Nigdy nie robiłam dyniowych muffin. Z jakiego przepisu korzystałaś?
OdpowiedzUsuńPrzepis zmodyfikowany z książki Jamiego Oliviera :)
OdpowiedzUsuńkubek niestety nie jest mój ;< należy do Dominiki.
OdpowiedzUsuńaa studiuję socjologię i w tym roku zaczynam jeszcze filologię germańską :=
niedziela z muffinami, cudownie! <3
Jak słodko i uroczo wyglądają! Na pewno były pyszne ;).
OdpowiedzUsuńjej, lawenda musiała im nadać cudownego aromatu!
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają i aż już czuję ten zapach :D
OdpowiedzUsuńWyglądają przesłodko :) Zapewne są pyszne!
OdpowiedzUsuńLukier i lawenda prezentują się cudownie.
OdpowiedzUsuńcudownie wyglądają! z chęcią bym jedną porwała:>
OdpowiedzUsuńczasami dobrze odsapnąc od ludzi, potrzebny jest oddech, dystans, a potem się ich bardziej docenia:)
Porywam jedną słodziutką babeczkę :)
OdpowiedzUsuńśliczne i pyszniutkie ,idealne na śniadanko ;) jesień <3
OdpowiedzUsuńPrezentują się bardzo wyjątkowo:)
OdpowiedzUsuńjakie słodkie *.*
OdpowiedzUsuńWyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuń